Gdzie łączy się wymiana ciepła z historią techniki? Dr hab. inż. Michał Klugmann o pracy i pasji | WIMiO - Politechnika Gdańska

Treść strony

Aktualności

Data dodania: 2021-11-29

Gdzie łączy się wymiana ciepła z historią techniki? Dr hab. inż. Michał Klugmann o pracy i pasji

dr hab. inż Michał Klugmann
Badania dotyczące wymiany ciepła w minikanałach i miniszczelinach w połączeniu z ogromną pasją, jaką jest historia techniki i konserwacja zabytków. Tym zajmuje się prof. PG dr hab. inż. Michał Klugmann, któremu właśnie został nadany tytuł doktora habilitowanego. Nam opowiedział o swojej pracy i zachęcił innych do poznawania historii techniki, która skrywa wiele tajemnic.

Doktorat Michała Klugmanna dotyczył wymiany ciepła w minikanałach: cienkich rurkach o różnych kształtach, przez które przepływał czynnik w stanie wrzenia. Habilitacja obejmowała rozwinięcie tego tematu, dotyczyła innej konfiguracji przepływu – przez miniszczelinę.


– W odróżnieniu od minikanału, taka szczelina ma w jednej płaszczyźnie relatywnie duże rozmiary, więc można ją łatwo obserwować – to, co w niej zachodzi, można zarejestrować kamerą termowizyjną, ale też zwykłą. Od najmłodszych lat zajmuję się fotografią oraz techniką wideo, więc chętnie połączyłem moje zainteresowania poboczne z głównym wątkiem zawodowym. Podczas badań wizualnych udało się zarejestrować dwufazowy przepływ wrzący. Są to charakterystyczne struktury, tworzone przez płynące równocześnie dwie fazy – ciecz i parę. Zmieniają się w zależności od parametrów procesu (prędkość przepływu, ilość doprowadzanego ciepła), bo zmieniają się ich proporcje. W kanałach są to struktury dość liniowe, w szczelinach jest jeszcze możliwość rozpływu na boki. Występują tu zjawiska, które są związane z nierównomiernością tego rozpływu – zaznaczył profesor PG.

Nowe zainteresowanie badaczy

– Wszystko to zmierza do budowy małych, ale bardzo wydajnych wymienników ciepła i układów chłodzenia, które można zastosować na przykład w przemyśle albo w elektronice. Ale żeby taki wymiennik pracował najlepiej, dobrze, by czynnik rozpływał się równomiernie. Ten temat jest dość świeżym zainteresowaniem badaczy, podobnie jak miniszczeliny, dotychczas badane znacznie rzadziej niż minikanały. Ale to właśnie w szczelinach różne zjawiska szczególnie dobrze widać. Za pomocą kamery mogliśmy zauważyć, jak ciecz i para płyną, gdzie powstają wiry czy martwe przestrzenie – podkreślił dr hab. inż. Michał Klugmann.

Gdański Szlak Wodociągowy

Dr hab. inż. Michał Klugmann doskonale zna architekturę kampusu Politechniki Gdańskiej, niemal każdy najmniejszy zakamarek historycznych budynków, ale to nie wszystko. Między innymi dzięki niemu dziś możemy zwiedzać Gdański Szlak Wodociągowy. Obejmuje on dwa historyczne, podziemne rezerwuary wody i jedną nowoczesną wieżę ciśnień z wyjątkowym tarasem widokowym. Chodzi o zbiorniki: Stary Sobieski, Stara Orunia oraz Kazimierz. To efekt współpracy pracowników miejskiej spółki wodociągowej GIWK z sympatykami historii techniki. Celem tego przedsięwzięcia było zachowanie w jak najlepszym stanie pamiątek związanych z historią gdańskich wodociągów.

Jak podkreśla dr hab. inż. Michał Klugmann, zawsze fascynowała go infrastruktura wodociągowa. – Zbiorniki wody to przestrzeń niepowtarzalna, której nie da się z niczym porównać, panuje tam specyficzny mikroklimat, jest niesamowita akustyka, echo potrafi się nieść kilkanaście sekund – mówił. Kiedy trafił do Starego Sobieskiego, obiekt niszczał i był rozkradany, ale zachowało się tam dużo elementów zabytkowych instalacji. Nie znając jeszcze historii budowli, ale pamiętając smutny koniec innych, podobnych obiektów, zadzwonił pod numer alarmowy SNG, zdobył podstawowe informacje i tak zaczął tworzyć się Gdański Szlak Wodociągowy.

– Najpierw było 2,5 roku „partyzanckiej” ochrony obiektu, był udawany system alarmowy, tabliczki z napisem „obiekt monitorowany”, próby zadbania o porządek, ale także dalsze zbieranie wiedzy.

– Po tym czasie zostałem kierownikiem projektu muzeum. Dostałem szansę, bo miałem wizję, ale też trafiłem w spółce GIWK na właściwego człowieka, który nie bał się śmiałych wyzwań – zaznaczył.

Wnętrza zbiorników można zwiedzać w miesiącach letnich.

Nauka i historia

Ścisła historia techniki to nisza i stosunkowo niewiele osób się nią zajmuje, większość bada historię powszechną. – Jeśli chodzi o służby konserwatorskie, w większości są to archeolodzy, architekci i właśnie historycy. Dlatego działalność ekspercka w zakresie historii i zabytków techniki jest potrzebnym i wdzięcznym zajęciem. Mam szczęście pracować w otoczeniu historii i wyrafinowanej architektury. Cały budynek Laboratorium Maszynowego jest historią skrywającą tajemnice. Jest też dużo elementów wyposażenia, które zachowały się jeszcze z początku XX wieku, jak np. biurko w moim gabinecie, o takim samym drewnianym motywie co wahadłowe drzwi w przedsionku budynku. W różnych miejscach można natrafić na stare książki, szklane slajdy do wykładów, z których uczyli się studenci na początku minionego stulecia – mówił Michał Klugmann.

Dr hab. inż. Michał Klugmann współpracuje również ze służbami konserwatorskimi. Zaczęło się od współpracy z Miejskim Konserwatorem Zabytków w Sopocie, obecnie współpracuje także Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

– W Sopocie ciekawym miejscem, skrywającym tajemnicę, jest punkt widokowy przy Operze Leśnej. Jak przypadkiem okazało, tam również znajdował się historyczny i całkowicie zapomniany zbiornik wodny, którego zachowaną część udało się zabezpieczyć.

Jeśli chodzi o dalsze plany naukowe, dr hab. inż. Michał Klugmann zamierza kontynuować badania w miniszczelinach, związane z równomiernością rozpływu. Jego zainteresowania obejmują także odnawialne źródła energii, jak np. fotowoltaika i energetyka wiatrowa. Wciąż chce też rozwijać działania popularyzujące naukę i Politechnikę Gdańską, w którym dużo miejsca zajmuje historia techniki.

1748 wyświetleń